niedziela, 18 maja 2014


Trylogia Czasu Kerstin Gier już od jakiegoś czasu chodziła mi po głowie. Najpierw przymierzałam się do audiobooka, który jednak nie zdał testu, teraz przyszedł czas na książki w papierowej wersji. Skusiłam się od razu na całą trylogię i chociaż zazwyczaj preferuję robić sobie przerwy, miedzy poszczególnymi tomami serii, tutaj bardzo mi odpowiadało, że mogę czytać jeden tom za drugim. Historia idealnie się ze sobą łączy, więc nie było żadnych powtórzeń, przestojów, albo skoków od jednego wydarzenia, do drugiego. Po serii oczekiwałam bardzo wiele, z racji tego, że zbiera bardzo wysokie opinie wśród znajomych, którzy ją przeczytali a sam wątek podróży w czasie, zaraz obok dystopii, jest ostatnio niesamowicie popularny. Najpierw zachwycały mnie książki Evy Völler, następnie Damiana Dibbena. Teraz przyszedł czas na Kerstin Gier.

0 komentarze:

Prześlij komentarz