Tytuł: Fotograf w podróży
Autor: Piotr TrybalskiWydawca: HelionIlość stron: 320
Jedną z moich pasji jest fotografia. Jak tylko ruszam się gdzieś dalej, aparat zawsze jest przy mnie i towarzyszy mi, kiedy otaczający mnie krajobraz jest po prostu idealny do uwiecznienia. Takie chwile zdarzają się bardzo często, więc doszłam do wniosku, że wypadałoby się dowiedzieć czegoś więcej na temat sztuki fotografii. Już od jakiegoś czasu chciałam się doedukować, ale nie wiedziałam w sumie od czego zacząć. Internet skrywa wiele tajemnic, ale podczas przeglądania portali fotograficznych, natykałam się na wiele nieznanych mi terminów. Szukałam więc źródła wiedzy, które czarno na białym wszystko by mi wyjaśniło. Z pomocą przyszła książka Piotra Trybalskiego.
"Fotograf w podróży" to inspirujący przewodnik po świecie reporterskiej fotografii podróżniczej. Podzielony jest na sześć rozdziałów omawiających wszystko od A do Z. Od przygotowań do wyjazdu fotograficznego, przez wybieranie sprzętu i fotografię w podróży, aż po katalogowanie i obróbkę zdjęć. Jest to kompendium wiedzy każdego, kto chciałby wyjechać w typową fotograficzną podróż. Ja się co prawda do takiej nie szykuję, ale wiem już z czym, w razie nawet zwykłej kulturoznawczej podróży, będzie mi najwygodniej, co będzie mi potrzebne a co nie, no i jak zabezpieczyć się przed utratą chwil uwiecznionych na fotografiach.
Poradnik ten jest kopalnią pomysłów i inspiracji dla osób, które uwielbiają fotografować. Nie musicie wyjeżdżać do Peru, Kambodży czy gdziekolwiek, gdzie mogłoby być egzotycznie, by wykorzystać ten tytuł. Można z niego czerpać wiedzę i pomysły, które mogą zostać wykorzystane w czasie podróży po Polsce, naszym województwie czy nawet przy robieniu portretów koleżance czy koledze.
Książka Piotra Trybalskiego naprawdę mnie zaskoczyła. Nie sądziłam, że jest to aż tak dobry tytuł. Sprawił, że pokochałam fotografię jeszcze bardziej i wiem, że podróże i zdjęcia to dwie rzeczy, które naprawdę chcę kiedyś robić. Upewniłam się w tym, że jest to ścieżka, którą chcę podążać i wtedy będę czuła się spełniona.
Jeżeli jesteś więc osobą, która na zdjęciach uwiecznia każdy moment życia. Marzy o tych dalekich i tych bliskich podróżach podczas których będzie mógł fotografować bądź po prostu chcesz się dowiedzieć czegoś innego i zaczerpnąć dawki inspiracji ta książka będzie dla Ciebie idealna. Osoby, które nie fascynują się fotografią i robią zdjęcia tylko wtedy kiedy muszą, raczej nie wyniosą nic z tej lektury - chyba, że lubicie oglądać "ładne obrazki" ;)
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Grupy wydawniczej Helion
Ja też douczałam się przez różne tego typu książki. Najwięcej dało mi chyba dosyć stare wydanie "Fotografii dla żółtodziobów", które przeczytałam zanim jeszcze kupiłam swoją pierwszą lustrzankę. Potem już wielu rzeczy uczyłam się poprzez własne eksperymenty. Do dzisiaj chętnie przeglądam przeróżne albumy z dobrymi zdjęciami, które rozwijają wyobraźnię na temat własnych prac.
OdpowiedzUsuńJa się na fotografii właściwie nie znam, więc to książka raczej nie dla mnie. Ale wiem komu by się spodobała :)
OdpowiedzUsuńchoć nie interesuję się fotografią w takim stopniu jak Ty, to widzę, że książka jest przydatna dla pasjonatów ;)
OdpowiedzUsuńAaaa napisałam długi komentarz i mi wcięło. Więc tym razem krótko. Czy ten podręcznik naprawdę nadaje się dla żółtodziobów? Kiedyś jeden niby dla początkujących zaczęłam czytać i cóż...był totalnie zagmatwany i niewiele rozumiałam z tego co autor chciał przekazać.
OdpowiedzUsuńWiesz co... to nie jest taki typowy podręcznik, który krok po kroku pokazuje jak fotografować. Jeżeli szukasz czegoś takiego, co będzie tłumaczyło każdą część w aparacie, każdą funkcję, co jak działa itp., to niestety ta pozycja się na nada. Wydaje mi się, że jest ona raczej dobrym źródłem inspiracji no i można w niej znaleźć świetne wskazówki zarówno przed wyjazdem jak i w trakcie.
UsuńMyślę, że dla zupełnych żółtodziobów nie będzie on zupełnie trafiony, ponieważ zdarzają się wskazówki typu: w takiej i takiej sytuacji naświetlenie powinno byś ustawione na, przesłona w ten sposób itp., więc osoba która nie ma pojęcia co to przesłona, sama raczej jej nie ustawi i będzie robić zdjęcia po prostu na ustawieniach Auto.