Tytuł: Bóg nas nienawidzi
Autor: Hank Moody
Wydawca: Wydawnictwo SQN
Ilość stron: 210
Długo zastanawiałam się, co tak właściwie tutaj napisać. Cały czas mam mętlik w głowie i nie mogę znaleźć odpowiednich słów, żeby opisać tę książkę. Jeszcze nie miałam aż tylu problemów z wyrażeniem mojej opinii na temat jakiejkolwiek pozycji.
Autorem książki jest Hank Moody - bohater popularnego serialu Californiation. Jak nam mówi okładka: "Hank Moody pochodzi z Nowego Jorku, obecnie mieszka w Los Angeles, gdzie nieubłagalne słońce pogłębia twórczą niemoc. Nastoletnia nieślubna córka - Becca - wciąż przybliża go do Karen, jedynej prawdziwej miłości. Kiedy los - Bóg - pozwala im być razem, Hank bierze wszystko. Kiedy nie pozwala, zrobi wszystko, aby zmienił zdanie." Twórcy serialu pomyśleli, że skoro serial odnosi sukcesy i zyskuje coraz to więcej fanów na całym świecie to wydadzą książkę, która jest wielkim hitem w świecie serialu i na jej podstawie powstał film. Ale czy to był taki świetny pomysł?
Książkę przeczytałam w dwa wieczory. 210 stron, spora czcionka, duża liczba dialogów - czyta się naprawdę szybko i muszę powiedzieć, że jestem zarówno za jak i przeciw niej. Na pierwszy rzut oka jest to książka o młodym chłopaku, który się nieszczęśliwie zakochał. Rzuca szkołę, zostaje dilerem narkotykowym i zabiera się praktycznie za wszystko co ma dwie nogi i biust. Radzi się swojej przyjaciółki-siostry, mieszka w hotelu, w którym podrywa dziewczynę rockmana a przy okazji użala się nad swoimi brakiem umiejętności nawiązywania kontaktów. Gdy wszystko się sypie, bohater robi listę osób, które powinien przeprosić i okazuje się, że jego lista jest dość długa. Dopiero jak nic nie idzie po jego myśli, zauważa, że on sam też nie był święty i ma sporo na sumieniu.
Dla mnie książka ma drugie dno i odnalazłam w niej coś dla siebie.
Niestety, ale minusów ta pozycja ma sporo. Co dla mnie najważniejsze, akcja zaczyna się właściwie dopiero pod koniec, a że książka zbyt długa nie jest to szybko się kończy. Początkowe wydarzenia były dla mnie za szybkie, tak naprawdę w jednej chwili bohaterowie wybrali się w podróż, laska zaćpała, mieli dwa szybkie numerki, pokłócili się i w drodze powrotnej akcja z nożami - a to wszystko na zaledwie 10 stronach! Przyznam też, że ktoś kto pisał tę książkę, chyba zbyt wielkiego doświadczenia nie miał.
Jako, że książka w serialu podbiła serca wszystkich i była bestsellerem, liczyłam, że ta wydana w naszym świecie naprawdę mnie porwie. Californiaction nie oglądam regularnie, ale uważam, że postać Hanka jest rewelacyjna i książka mogła by być o wiele bardziej powalająca na kolana. Brakuje mi tu jego poczucia humoru, jego ironii i po prostu brakuje mi tam Hanka.
Mimo wszystko, muszę przyznać, że książkę czytało mi się dość przyjemnie i może być ona świetną odskocznią od trudniejszych lektur. Taka po prostu relaksująca opowieść o - moim zdaniem - nierealnym życiu młodego mężczyzny. Chociaż liczyłam na coś innego, nie żałuję, że przeczytałam tę pozycję i myślę, że wierni fani serialu mogą wszystko wybaczyć i dla nich przeczytanie tej książki, to będzie wielka przyjemność.
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu SQN:
Pewnie nie przeczytaam, ale recenzja nie zachęca.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ta pozycja będzie idealna dla fanów serialu no i w sumie dla nich została napisana ;)
UsuńNiestety nie są to moje klimaty, ale wiem komu mogę polecić.
OdpowiedzUsuńChyba nie moja tematyka...
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że wydali taką książkę (ach, ten amerykański pęd za kasą, co dziwniejsze, Amerykanie to kupują :P), ale serial skończyłam oglądać po 1,5 sezonu, więc nie mam czego żalowac :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to takie ksiazki sa publikowane jako dodatkowy zarobek. Serial uwielbiam ale po ksiazke chyba nie siegne. Chca zarobic dodatkowo na swietnym serialu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Hanka! Ale chyba się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńSerial uwielbiam!! a książka sama jeszcze zobaczę...
OdpowiedzUsuńA ja z chęcią sięgnę po nią, jeśli tylko znajdę. Tematyka bardzo mi przypadła do gustu i tytuł taki inny. Czy ksiazka ma jakies nawiazania religijne?
OdpowiedzUsuńJedynie tytuł. Tutaj bardziej chodzi o całą tą miłość i życie bohatera a nie o jego religię ;)
UsuńOgromnie spodobał mi się tytuł. Mam nadzieję, że treść także, gdy ją przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńTak, tytuł mnie dodatkowo skusił do przeczytania tej książki ;)
UsuńKsiążki nie czytałam ale na pewno po nią sięgnę przy najbliższej okazji.Twoja recenzja zachęciła mnie do przeczytania tej książki.Dodałam się do obserwowanych ponieważ bardzo podoba mi się Twój język i styl pisania recenzji.Jeśli chcesz dodać się do obserwowanych u mnie będzie mi bardzo miło.Serdecznie zapraszam na:
OdpowiedzUsuńwww.in-world-book.blogspot.com
Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na kolejną recenzję.