Tytuł: Po Zmierzchu
Autor: Haruki Murakami
Wydawca: Muza
Ilość stron: 200
Po Zmierzchu to historia jednej nocy. Mari zamierzała ją spędzić w barze czytając książkę. Niestety plany popsuł jej Takahashi, który miał całonocną próbę zespołu. Historia zabiera nas do Tokio i jego kawiarni, barów i lovehotów. Tak jak zróżnicowane są miejsca akcji tak zróżnicowani są bohaterowie: od studentów przez gangsterów i chińskie prostytutki aż po byłą zapaśniczkę.
W wieku 30 lat Murakami Haruki wydał swoją pierwszą powieść Hear the Wind Sing (1979). Po napisaniu wysłał ją na konkurs literacki, zajmując pierwsze miejsce i zdobywając nagrodę Gunzō. Kolejnymi utworami Murakami'ego były: Pinball, 1973 (1980) i Przygoda z owcą (1982). Te trzy utwory nazywane są Trylogią "Szczura", od przydomka narratora.
Następne książki: Koniec świata i Hard-boiled Wonderland (1985, nagroda Jun'ichirō Tanizaki), Tańcz, tańcz, tańcz (1988) i Na południe od granicy, na zachód od słońca (1992) ugruntowały jego pozycję jako pisarza, a także przyniosły mu sławę na Zachodzie, głównie w Stanach Zjednoczonych.
To co najbardziej mi się podobało w tej książce to fakt, że byliśmy jedynie "punktem widzenia". Autor często nam o tym przypominał i to naprawdę bolało. Kiedy czytamy książkę i się w nią wczuwamy mamy nadzieję, że odmienimy bieg historii i wpłyniemy na odczucia, myśli czy zachowanie bohatera, tutaj Murakami nas uświadamiał, że jesteśmy jedynie ruchomą kamerą, która obserwuje, ale na nic nie może wpłynąć.Książkę pochłonęłam w zaledwie kila godzin. Nie mogłam się od niej oderwać i cały czas miałam ochotę na więcej. Chciałam się dowiedzieć co bohaterom przyniesie noc i jaką rolę odegrają w całej historii.
Jedyna rzecz, którą mogę zarzucić tej książce to jej zakończenie. Nie lubię zakończeń, które "nie są zakończone." Tak wiem, namieszałam, ale myślę, że wiecie o co chodzi. W każdym razie myślę, że jest to też urok tej książki i każdy może ją interpretować pod siebie. Moim zdaniem więcej przekaże osobom, które mają rodzeństwo, ale jako jedynaczka również potrafię ją docenić.
Od dawna mam w planach jakąkolwiek książkę Murakamiego, chcę sama się przekonać, co też takiego ludzie w nim widzą. Niewykluczone, że zacznę od tej :)
OdpowiedzUsuńJa bym normalnie też pewnie po tę książkę nie sięgnęła, ale sporo czytałam na innych blogach o nim. W bibliotece akurat jego książka rzuciła mi się w oczy to postanowiłam spróbować i się nie zawiodłam ;) Na pewno sięgnę też po inne tytuły.
UsuńJa też mam Murakamiego jeszcze przed sobą, ale może zacznę właśnie od "Po zmierzchu"...
OdpowiedzUsuńNie słyszałem o tym autorze, a widzę same dobre rzeczy o nim. To jest kryminał czy zwykła książka obyczajowa?
OdpowiedzUsuńObyczajowa ;)
Usuń1Q84 - sięgnij po tę serię, jest najlepsza;)
OdpowiedzUsuńJak tylko będę miała okazję, to na pewno sięgnę! Dzięki za rekomendację :)
UsuńA ja właśnie lubię takie niedopowiedziane zakończenia ;) Jeśli chodzi o samego autora - narazie na mojej półce czeka na przeczytanie "Na południe od granicy...", do tego tytułu pewnie też w końcu dotrę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę :) To była moja pierwsza pozycja autora :) i mam nadzieję, że nie ostatnia :)
OdpowiedzUsuńTo właśnie też moje pierwsze spotkanie z autorem ;)
UsuńSłyszałam ze akurat ta książka nie jest łatwa w odbiorze,i nie jest polecana na pierwsze spotkanie z tym autorem a tu niespodzianka - widzę ze Ty tak zrobiłaś i masz pozytywne wrażenia. Ja jeszcze nie miałam tej przyjemności, muszę koniecznie to narobić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W przyszłości bardzo chciałabym zdobyć wszystkie książki tego autora. "1Q84" zaintrygowało mnie swoim wnętrzem, więc mam nadzieje, że podobnie będzie w przypadku pozostałych tytułów.
OdpowiedzUsuńOh, Słynny Haruki Murakami :) Kiedyś na pewno sięgnę po coś z jego twórczości :)
OdpowiedzUsuńA ja wciąż nie miałam okazji zapoznać się z tym autorem ... Muszę koniecznie nadrobić...
OdpowiedzUsuńTa książka była moim pierwszym kontaktem z Murakamim. Po jej przeczytaniu długo chodziłam w ciemności po okolicy, bo nie potrafiłam sobie z nią poradzić. Zrobiła na mnie piorunujące wrażenie! Od tamtej pory kocham Murakamiego całą sobą i mam nadzieję, że i Ty zapałasz do niego wielką miłością :)
OdpowiedzUsuń