Tytuł: Dreszcz
Autor: Jakub ĆwiekWydawca: Fabryka SłówIlość stron: 296
Odszedł "Kłamca", nadchodzi "Dreszcz". Bo ileż się można pieprzyć z Bogami.
Ryszard Zwierzchowski to rockman z krwi i kości. Całe jego życie do muzyka. Stara się zrobić wszystko, by nie iść do pracy i nadal móc słuchać rocka, pić, palić i dobrze się bawić. Na szczęście jego córka jest dość cierpliwa i nadal utrzymuje go finansowo. Robi jednak wszystko co może, by zagonić ojca do roboty. W każdym razie, mieszkając w Stanach to nie jest takie proste, bo Zwierzu to naprawdę uparta bestia.
Pewnego słonecznego dnia, kiedy Zwierzu relaksował się jak zwykle, uderzył w niego piorun. Tak, piorun! Dzięki temu zyskał moc i w każdej chwili jest zdolny porazić prądem. Odnalazł go młody Brytyjczyk Benjamin i postanowił uczynić go superbohaterem. Razem szukają więc odpowiedniej ksywki, jaką Rychu mógłby przybrać. Odpowiednią okazuje się po prostu DRESZCZ.
"Dreszcz" to moje drugie dopiero spotkanie z twórczością Jakuba Ćwieka, które utwierdziło mnie w przekonaniu, że na pewno nie będzie ostatnim! Dobrze wymyślona, świetnie opisana, wciągająca od pierwszych stron historia, którą po prostu rewelacyjnie się czyta. Znajdziemy w niej elementy z różnych światów. Codzienne życie, nutka fantastyki, dążenie do spełnienia marzeń no i oczywiście głośna muzyka - to wszystko i jeszcze więcej znajdziecie w nowej książce Ćwieka.
Przede wszystkim moje serce zdobyła postać Alojza - górnika ze Śląska. Fantastyczna kreacja i użycie gwary Śląskiej sprawiło, że tylko czekałam, aż będę mogła o nim czytać. Co prawda nie zawsze było łatwo, ponieważ mieszkając bliżej północy niż południa, czasem ciężko jest mi zrozumieć co oni godoją, aczkolwiek była to bardzo miła odmiana i naprawdę dobrze się bawiłam rozszyfrowując, co Alojzy miał na myśli ;) Reszcie postaci też nie mogę nic zarzucić. Każdy ma w sobie coś, co polubiłam, coś, co sprawiało, że chciało się o nich czytać.
Muszę przyznać, że "Dreszcz" bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Wcześniej czytałam jedynie "Chłopców" Jakuba Ćwieka i chociaż książka mi się podobała, niestety mnie nie zachwyciła. Za to "Dreszcz" sprawił, że nie mogę się doczekać jego kontynuacji i mam nadzieję, że już wkrótce będę mogła czytać o kolejnych przygodach Ryśka! :)
Mnie z kolei gwara utrudniała czytanie. Zaczynam się martwić, że jedynie ja miałam problem ze zrozumieniem go ;P A książka faktycznie nie zła :)
OdpowiedzUsuńJeszcze jedna recenzja Dreszcza, a chyba polecę do księgarni, nie zważając na to, że nie mam w portfelu ani grosza. Uwielbiam Ćwieka, a ta książka to obecnie mój priorytet. ;)
OdpowiedzUsuńBędę musiała prędko się z Ćwiekiem zapoznać, bo co chwilę o nim słyszę... ;)
OdpowiedzUsuńJa spasowałam z tą książką.
OdpowiedzUsuńTeż jak na razie czytałam Chłopców, dlatego z miłą chęcią sięgnę i po tę książkę:)
OdpowiedzUsuńCzytałem jedną książkę Ćwieka jak na razie ale z chęcią bym i tą przeczytał. Chociaż przyznam, że z samego opisu wydaje mi się być raczej średnią powieścią, to po recenzjach, między innymi twojej, wiem, że warto przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zaczynam obserwować bo ciekawe recenzje :)
Nie czytałam jeszcze żadnej książki Ćwieka, ale nabrałam ogromnej ochoty po tych wszystkich przeczytanych recenzjach. "Dreszcz" to mój absolutny must have.
OdpowiedzUsuńMuszę mieć, te rockowe klimaty mnie przyciągają. Super recenzja :)
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tego autora. Przy najbliższej okazji postaram się to zmienić. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZa Ćwieka (po raz kolejny) chętnie się zabiorę. W ogóle muszę Kłamcę skompletować :P
OdpowiedzUsuńMimo twojej zachęcającej recenzji, odpuszczam :)
OdpowiedzUsuńmam w planie poznanie twórczości pisarza. wiele dobrych opinii czytałam na temat jego książek może i mi się będzie podobało :)
OdpowiedzUsuńTo była pirwsza książka Ćwieka, jaką przeczytałam, i sprawiła, że na pewno sięgnę po kolejne :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam książek tego autora. Po przeczytaniu Twojej recenzji, chętnie coś poszukam w bibliotece.
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie miałam do czynienia z tym pisarzem, ale wydaje się tworzyć książki o ciekawej fabule, więc z przyjemnością przeczytam jakąś książkę jego autorstwa.
OdpowiedzUsuń