niedziela, 23 września 2012

grafika
Tytuł: Tajski epizod z dreszczykiem
Autor: Marek Lenarcik
Ilość stron: 272 
Książka dostępna w księgarni internetowej Gandalf
Tajlandia, zwana również Krainą Uśmiechu. Tropikalny kraj do którego z powodu niewygórowanych cen podróżują "plecakowcy". Przepiękne, piaszczyste plaże, krystalicznie czysta woda i egzotyczne atrakcje kulinarne. Nie ma chyba osoby, która by o Tajlandii nie słyszała. Ale ile tak naprawdę o niej wiemy, co powinno zwrócić na nią uwagę? Z przyjemnością sięgnęłam po "Tajski epizod...", aby pogłębić swoją wiedzę na temat tego jakże tajemniczego kraju.

Marek Lenarcik, autor książki, to mężczyzna dla którego podróżowanie zawsze było częścią życia. W pewnym jego momencie wyjechał do Irlandii. Szybko dostał pracę i zakochał się w nowym miejscu. Po czasie jednak wszystko zaczęło go męczyć i postanowił zmienić swoje życie. Sprzedał cały swój dorobek, zaryzykował i wyjechał do Tajlandii na kurs TEFL, aby zostać nauczycielem angielskiego. Co z tego wynikło? Tego możemy dowiedzieć się z jego książki...

Książka jest bardzo dobrze wydana. Przepiękna okładka, zachęcający opis a i styl pisania bardzo przystępny, aż chce się czytać więcej. Autor ma naprawdę lekkie pióro i mógłby wiele osiągnąć jako pisarz. Całość podzielona została na 13 rozdziałów opowiadających o kolejnych etapach życia w Tajlandii i poznawania jej: od wyjazdu z Irlandii, przez walkę z uczniami aż po wakacje ze swoją "drugą połówką". Każdy rozdział jest odpowiednio wyważony i nie odczuwamy, że tekstu jest zbyt dużo, bądź zbyt mało.

Teraz czas na tą gorszą część, czyli co mi się w książce nie podobało. Jak pisałam na początku - miałam ochotę odkryć Tajlandię, dowiedzieć się więcej na jej temat i odbyć swego rodzaju przygodę. Niestety zawiodłam się na tej pozycji, bo liczyłam na książkę podróżniczą a dostałam całą masę opisów seksturystyki i podbojów miłosnych autora. Nie powiem, że o samej Tajlandii nic nie było, bo bym skłamała, ale główna tematyka książki to czatowanie, poznawanie i zaciąganie Tajlandek do łóżka i wychwalanie ile to one nie miały przez jedną noc orgazmów. Szczerze? A co mnie to obchodzi!! To ich prywatna sprawa i gdybym miała ochotę zgłębiać tego typu wiedzę, szukałabym w innej literaturze. Brakowało mi też mapy z odwiedzonymi przez autora miejscami i zdjęć! Znajdowały się one jedynie na kartach tytułowych rozdziałów. 

Nie podobało mi się też wielokrotne porównywanie Europejek do Tajlandek. Według tego co wyczytałam, żeby być dobrą dziewczyną/żoną, powinnam całą swoją uwagę poświęcać mężczyźnie. Ścielić za niego łóżko, być na każde zawołanie i każdej nocy szaleć z nim przez kilka godzin, dając mu rozkosz. A co my, niewolnikami jesteśmy? Niekiedy Tajlandki rzeczywiście mogłyby być naszym wzorem i mogłybyśmy się wiele od nich nauczyć, ale bez przesady. My nie służba a faceci rączki też mają...

Mimo wszystko, książka nie jest zła. Miałam co prawda nadzieję na coś innego, ale treść sama w sobie jest na dobrym poziomie i bardzo przyjemnie się czyta. Nie miałabym nic przeciwko jakby autor napisał coś jeszcze zwracając jednak uwagę na inne aspekty życia za granicą. Następnym razem chciałabym się po prostu więcej dowiedzieć na temat kraju i jego kulturze. Byłoby też miło, gdyby pisał do odbiorców obu płci, bo krytykowaniem sposobu życia kobiet w Polsce, damskich czytelników raczej nie zdobędzie.


Za możliwość zapoznania się z książką serdecznie dziękuję grupie wydawniczej Helion oraz wydawnictwu Bezdroża: 

10 komentarzy:

  1. Przeraża mnie wizja kobiety w tej książce - nie jestem zainteresowana podbojami miłosnymi autora. Raczej nie sięgnę po tę pozycję. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby było więcej Tajlandii a mniej podbojów miłosnych to książka mogłaby się okazać naprawdę rewelacyjną i rozchwytywaną pozycją! :)

      Usuń
  2. Książki podróżnicze? Podchodzę do nich sceptycznie. I te poglądy autora... Nie, zdecydowanie odrzucam.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja książki podróżnicze uwielbiam, ale tutaj podejście do tematu mnie nie zachwyciło. Jak dla mnie... nie ta bajka ;)

      Usuń
  3. Uwielbiam Tajlandię i mam zamiar kiedyś ją zwiedzić, ale ta książka to chyba jednak nie to co szukam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uwielbiam Tajlandię i chętnie bym się tam wybrała ;) A książka jako ciekawostka fajna, ale wielu rzeczy się z niej niestety nie można dowiedzieć..

      Usuń
  4. Lubię książki podróżnicze, ale tym razem odpuszczam :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A recenzja zaczęła się tak dobrze...niestety, podejście autora do pewnych spraw, brak zdjęć itd. zniechęciły mnie do tej lektury;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Recenzja zaczęła się tak dobrze, bo tak samo zaczęły się moje odczucia względem książki i chęć jej przeczytania, nie żałuję, że ją przeczytałam, ale szkoda, że nie była napisana w troszeczkę inny sposób.

      Usuń
  6. Tajlandia mnie nigdy przesadnie nie interesowała, podobnie jak sekscesy tego Autora, dlatego odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń