Wydawca: Muza
Ilość stron: 288
To już moje trzecie spotkanie z twórczością tego Pana i
chyba najbardziej udane. O ile w Księciu Mgły brakowało mi akcji, tutaj
dostałam to czego chciałam praktycznie już od pierwszych stron. Książka
całkowicie mnie pochłonęła i żałuję, że tak szybko moja przygoda z nią się
skończyła.
Tym razem przenosimy się do Kalkuty w 1932r. Poznajemy
paczkę przyjaciół z sierocińca, która w Pałacu Północy organizują spotkania
swojego tajnego stowarzyszenia. Wychowankowie skończyli 16 lat stając się
dorosłymi obywatelami i wkrótce mają opuścić miejsce, w którym dorastali. Tuż
przed wyjazdem poznają Sheree, którą przyjmują do swojego grona. Dziewczyna
opowiada im historię swojej rodziny i wszyscy razem po raz ostatni chcą się
zająć tą sprawą i odkryć tajemnice przeszłości. Nie wiedzą jednak w co tak
naprawdę się wplątali…
Książka pochłonęła mnie bez reszty. Autor fantastycznie
opisał miasto a także wykreował
bohaterów. Każdy z nich miał cechy charakterystyczne odróżniające go od innych
postaci. Zaczynając od cichego Michela, który swoje myśli wyraża przez rysunki
poprzez Isobel, gwiazdę sceny teatralnej, aż po Siraja, astmatyka z
encyklopedyczną pamięcią.
Dużym plusem książki jest jej nieprzewidywalność. W końcu
ile razy czytając wiemy co za chwilę się wydarzy, co powie każdy z bohaterów,
jak się zachowa i jakie jest jego przeznaczenie. Tutaj zdarzenia są całkowicie
zaskakujące i bohaterzy również. Kiedy myślimy już, że rozwikłaliśmy tajemnice
i wiemy już co i jak, nagle wszystko odwraca się o 180 stopni i jesteśmy w punkcie
wyjścia. Przy tej lekturze naprawdę możemy wczuć się w sytuację i sami mamy
ochotę rozwikłać zagadkę, jednak nie sądzę, żeby komukolwiek się to udało przed
faktycznym zakończeniem. W każdym razie ja byłam zaskoczona tym, jaki bieg
przybrały sprawy.
Książki Zafona uwielbiam, a "Pałac północy" naprawdę miło wspominam. Jak zwykle czeka w nim na nas ciekawa fabuła, liczne zaskakujące zwroty akcji i znów nie sposób się od książki oderwać :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie raz będę wracać do jego książek ;) Na półce czeka na mnie jeszcze Światła Września, ale jeszcze trochę poleżą zanim się za nie wezmę ;)
UsuńZafona uwielbiam, skończyłam właśnie czytać ''Księcia mgły'', który straszni mi się podobał. Jeśli w tej książce jest jeszcze więcej akcji to muszę niezwłocznie po nią sięgnąć - tuż po Sookie:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie o wiele więcej akcji niż w księciu i o wiele bardziej podobała mi się ta książka ;)
UsuńMówię to już chyba po raz setny raz, bo nie czytałem jego książek, a jest w bibliotece, więc czas, od kilku miesięcy, pójśc do tej biblioteki i ją wypożyczyć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj czas najwyższy, naprawdę polecam! :)
Usuńksiążkę mam na oku do przeczytania, jako że lubię Zafona i już dwie jego powieści mam we własnej kolekcji :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto, polecam :)
UsuńJuż mam zakupione i tylko czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńNo to oby ta kolej przyszła jak najszybciej ;)
UsuńZafona bardzo lubię, ale tej książki jeszcze nie znam. Właściwe czytałam tylko Cień wiatru (mój ukochany :)) oraz Światła września.
OdpowiedzUsuńA ja akurat tych dwóch pozycji nie czytałam ;) Cienia wiatru nie mam natomiast Światła Września czekają na półce ;)
UsuńPolecam Ci "Światła września" - moim zdaniem rewelacja ;). A po tę i po "Książę mgły" mam zamiar niedługo się zabrać ;)
OdpowiedzUsuńNo czekają już na mnie i jeszcze dam im trochę czasu. Chcę sobie dawkować troszkę Zafona, bo w końcu nie mogę przeczytać wszystkiego na raz ;)
Usuń"Pałac północy" wciąż przede mną :)
OdpowiedzUsuńTo jak najszybciej się za niego bierz ;)
UsuńJak dotąd nie czytałam żadnej książki tego autora. I Żałuję. Ta pozycja wydaje się być interesująca. ;)
OdpowiedzUsuńTo żałuj, naprawdę! Może Ci się nie spodobać - w końcu każdy lubi co innego, ale lepiej sięgnąć i sprawdzić ;D A nuż się zakochasz tak jak ja i wiele innych osób ;)
UsuńBrzmi to bardzo zachęcająco i obiecująco. Nie poznałam jeszcze tego pana, choć jego książki na półce mam, a i propozycje recenzenckie się pojawiały. Jak wreszcie zdecyduję się go poznać, może zacznę od tej - będę mniej od niej oczekiwać niż od osławionych 'Cienia' i 'Gry', więc może będzie łatwiej mnie przekonać :)
OdpowiedzUsuńNo to czas się wreszcie zapoznać z twórczością tego Pana - szczególnie, że książki czekają ;D
UsuńMyślę, że bez problemu się przekonasz do tych książek ;)
Carlos Ruiz Zafón to jeden z pisarzy których sobie baaardzo cenię i bardzo chciałabym się zapoznać z tą pozycją! pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńTeż go bardzo cenię. W dobie kiedy wychodzi cała masa książek, żeby po prostu trochę zarobić C.R.Z odwala naprawdę świetną robotę ;)
UsuńMnie się bardziej podobał "Książę Mgły", ale ta powieść też przypadła mi do gustu. W zupełności się z Tobą zgadzam - autor świetnie przedstawiła miasto, a także wykreował ciekawych, realistycznych bohaterów (jak zwykle najbardziej podoba mi się czarny charakter). Uwielbiam książki C.R.Zafona za ich nieprzewidywalność, a także atmosferę tajemniczości z nutką magii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A mi właśnie bardziej ta książka się podobała. Niedługo wezmę się też na Światła Września, jestem ich też bardzo ciekawa :)
UsuńZ panem Zafonem nie miałam jeszcze (!) przyjemności się spotkać, jednak planuję rozpocząć naszą wspólną przygodę już niedługo ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
No to mam nadzieję, że to niedługo nastąpi dość szybko, bo naprawdę warto! :)
UsuńJestem wielką fanką twórczości Carlosa Zafona. Z niecierpliwością czekam na premierę "Więźnia nieba", ale po "Pałac północy" z pewnością też wkrótce sięgnę :)
OdpowiedzUsuńTeż niedługo sięgnę po Pałac Północy i również czekam na premierę Więźnia nieba - wygląda na kolejną fantastyczną pozycję ;)
UsuńZafon jeszcze przede mną. Dotąd czytałam tylko Księcia mgły. Ale niedługo ponadrabiam zaległości :) i zabiorę się na pewno za polecany przez Ciebie Pałac.
OdpowiedzUsuńZafon, czy trzeba mowic wiecej ;-) z mlodziezowych ksiazek autora ta lubie chyba najbardziej, nie dziwie sie ze tak Ci sie spodobala :-)
OdpowiedzUsuń